piątek, 13 czerwca 2014

Wyciszanie + awaria...

W związku z zbliżającą się przebudową i dezercją Sandałów mamy bardzo mało czasu na prace przy Żulu.

Z Kulką wróciliśmy z pracy ok 19 Ula zabrała się za dalsze pakowanie a ja miałem te 2h na prace przy aucie. No i zaczęły się kłopoty przy próbie przestawienia auta okazało się, że sprzęgło  się skończyło... OOO SIC :/  Mam już pierwszego winnego a jest nim wyciek płynu hamulcowego z pompy (nowa już czeka na montaż).

Pozostawiając bestie gdzie była zabrałem się za wygłuszanie "czapki" .Miejscami są nawet 3 warstwy  pornosa + 2 warstwy  maty bitumicznej alu.






Po skończonej pracy zabrałem się za pomiary. Jakiś miesiąc temu robiliśmy je pierwszy raz i wyszło nam, że w kabinie bez żadnego wygłuszenia są aż 93 db!!!
Teraz po wyklejeniu podłogi matą bitumiczna alu + kawałka podłogi w nogach pasażera jest duża poprawa.


Następnie przyszedł czas na pomiary przy założonej "czapce".


A teraz czas na wrażenia... Jest ogromna różnica!!!! Jest głośniej na zewnątrz niż w środku. Kolejny wniosek jest taki, że musimy dobrze wygłuszyć ścianę grodziową, podłogę oraz jakie było moje zdziwienie półkę i podszybie...

Tyle na dzisiaj   idę spać, bo mam ciężki tydzień za sobą...

Podbiel




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz