Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta :D
Czasami zastanawiam się, czy nie powinniśmy pomalować żuka na czerwono, bo ostatnio coraz częściej mi się piosenka ze starej reklamy z ciężarówkami przypomina :D A żuk troszkę takiego tirka przypomina :D
Ale wracając do tematu samych prac. Zrobiliśmy już dużo. Do zrobienia zostało mało xD więc mamy szansę dać radę :D
Na końcu oczywiście będą zdjęcia, a wcześniej postaram się wypunktować co nam się udało zrobić:
- oklejenie żuka wykładziną można uznać za zakończone
- wszystkie półki są na swoich miejscach
- oświetlenie i audio działają (ostatnio nawet były próby systemów audio i wyszło zacnie)
- hamulce i sprzęgło są odpowietrzone i działają (zostało nam podciągnięcie ręcznego, ale to jest ogólnie szybka sprawa)
Zostało do zrobienia (z rzeczy ważnych):
- wymiana oleju w mostach (nie wiem, czy się uda :D), skrzyni
- podciągnięcie ręcznego
- dokończenie mocowania akumulatora drugiego
- zamontowanie malinki i oświetlenia w bagażniku (bo w nocy nikuta nic tam nie widać :D)
- wyważenie kół i zamocowanie koła zapasowego
- zrobienie zakupów i zapakowanie całego tałatajstwa do żuka
- zamocowanie fotela pasażera
- zamontowanie pasów bezpieczeństwa
Więc ogólnie nic do zrobienia nie zostało :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz