6:30 AM
- Co Ty znowu do licha ciężkiego robisz? - mruknęła, przepełniona miłością żonka
- Jak to co? Piękna pogoda jest. Idę do żuka - odpowiedziałem zrzucając nogi na podłogę
- W domu Cię nie kochają, czy jak? - odpowiedziało Słonko i poszło spać dalej
A ja tymczasem już byłem na dworze. Ubrany w ciuchy robocze z radością przestawiałem drabinę. Sąsiedzi tylko czekali na odpalenie jakiejś wiertarki, czy innego diaksa, żeby dzień przywitać piękną wiązanką polskiej odmiany łaciny. Jednak nic takiego nie nastało. Ok. 7:30 odstawiłem drabinę, wysłałem smsa do Podbiela, żeby wstawał i popatrzyłem na moje dzieło.
Profesjonalna kabina lakiernicza ver. 2.0 została ukończona. Wyciągnąłem więc ręczniki papierowe, aceton i wszystkie zabawki potrzebne do lakierowania i zacząłem czyścić naszego pięknego żula. Po chwili zaczął dzwonić telefon.
- Co tam? - odebrałem kulturalnie
- Żuk już gotowy do malowania? - odezwał się zaspany głos Wojtka
- Właśnie acetonuję
- Dobra, to będę.
Po opędzlowaniu przodu i połowy boku zjawił się Wojtek. Wojtek, jak to Wojtek, troszkę pomarudził, troszkę się pozachwycał profesjonalną kabiną lakierniczą ver. 2.0 i stwierdził, jak to Wojtek, że nie ma czasu trzeba robić. Jak skończyłem acetonować samochód to pojawił się Podbiel i takim składem zaczęliśmy walczyć z kolorem, który otrzymał dwie nazwy. Podbiel określił go jako "Pomoc Drogowa", a ja stwierdziłem, że jest to kolor w stylu "Bądź bezpieczny na drodze". Kolejne trzy godziny możecie pooglądać w fotorelacji :)
Nawet klapa się ucieszyła z nowego kolorku :D
Już widać koniec :D Jak dobrze pójdzie to w środę pojawimy się na YTW pod basenem narodowym :D
P.S.
Grzmiący, będziemy mieli do Ciebie romans :) Bo gdzieś czytałem, że masz dojście do ludzików, którzy polerują żuki :)
nie ma co...wybrałam piękny kolorek...
OdpowiedzUsuńmoże jak się trochę przykurzy to będzie bardziej przyzwoity :)
Trzeba Ci przyznać rację. Szczególnie teraz jak troszkę popadało i zaczął się świecić :P
UsuńOwszem, znam takiego co umie to polerować:) Nie wiem tylko czy będzie chciał...
OdpowiedzUsuńOj, a czemu miałby nie chcieć? Takiego ślicznego, pomarańczowego żuczka? :)
Usuń