Dzisiejszy dzień zacząłem całkiem wcześnie od wizyty w sklepie motoryzacyjnym. Kupiłem kilka przedmiotów, których brakowało. Niestety za dużo rzeczy nie było dostępnych, ale na szczęście to co potrzebowałem do skończenia hamulców dostałem :)
Hamulce można uznać za skończone w 90%. Zostało nam jeszcze zajrzenie do tylnych bębnów, zalanie wszystkiego DOT4 + odpowietrzenie.
Po hamulcach przyszedł czas na wymianę paska klinowego i finalny montaż alternatora. Łatwo nie było, ale się udało :) Zostało jeszcze podłączenie vacupompy i będzie git. Przy okazji zamontowałem wiatrak.
Następie chciałem zamontować rozrusznik ale najpierw nie mogłem go zaleźć a jak go znalazłem to się okazało, nie mogę znaleźć śrub mocujących. :/
Jakie było moje zdziwienie, jak się okazało rozrusznik do Transita jest w 90% taki sam jak rozrusznik do naszego poprzedniego silnika. Więc jak coś to mamy dawce tfu tfu..
Jak pewnie pamiętacie albo i nie :] mieliśmy duży problem z wycieraczkami. Latały, gdzie chciały, a deszcz i tak zostawał na szybie... Trzeba to zmienić, wiec zacząłem od demontażu całego ustrojstwa.
Po demontażu okazało się mechanizm ma luzy na każdy dosłownie każdym połączeniu i to wszystko nie miało prawa działać poprawnie. Na szczęście w zeszłym tygodniu zamówiłem z Aledrogo używany mechanizm za 25 zł to może uda się sklecić coś sensownego.
Już miałem się zbierać, ale pomyślałem, że przymierze jeszcze chłodnicę coby przemyśleć sposób jej montażu.
Powiem szczerze, że chłodnica pasuje idealnie. Aż dziw, że nie robili Żuków z silnikiem Forda...
Na koniec rozejrzałem się dookoła auta i tak naprawdę to niewiele zostało rzeczy do zamontowania .... Więc jest szansa, ze może jeszcze w czerwcu ruszymy na testy.
P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz